Olej migdałowy pochodzi z południowej Europy (Francja, Hiszpania), a także z Kalifornii. Uzyskuje się go poprzez wyciskanie na zimno nasion drzewa migdałowego, czyli migdałów, które zawierają ok 50% tłuszczu. Olej ten doceniany był już w starożytności, jako produkt do pielęgnacji niemowląt i małych dzieci. Dzisiaj jest jednym z najpopularniejszych i najczęściej wybieranych olejów ze względu na swoje właściwości.
Olej migdałowy jest jasny, lekko słodki i prawie bezzapachowy. Zawiera takie składniki jak: sole mineralne, proteiny, witaminy A, D, E oraz część z grupy B, a także kwas linolowy (20-30%) i oleinowy (60-70%). Ze względu na swoją strukturę, która zbliżona jest do ludzkiego ciała nazywany jest także: „skórą w olejku”.
Właściwości kosmetyczne:
– nawilża i ujędrnia skórę
– łagodzi podrażnienia
– opóźnia procesy starzenia
– chroni skórę przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych
– zapobiega odwadnianiu się komórek
– wzmacnia barierę lipidową skóry
– zapobiegają powstawaniu rozstępów (szczególnie polecany w trakcie ciąży)
– silnie przeciwzmarszczkowy
– odżywia włosy
– wzmacnia i utwardza paznokcie
Moje odczucia:
Ach… jakby to napisać, żeby się nie rozpisać. Jest to najcudowniejszy olejek z jakim miałam kiedykolwiek do czynienia. Idealny pod każdym względem, zarówno gęstości, zapachu, wchłaniania jak i działania. Mimo tego, że codziennie wieczorem nakładam sporą warstwę oleju na całe ciało, to nie pozostawia on żadnych śladów na ubraniach i pościeli. Zdecydowanie najlepiej ujędrnia skórę ze wszystkich opisanych przeze mnie wcześniej olejów. Poza tym, zakochałam się w nim po tym, jak moją bliznę na brzuchu po oparzeniu doprowadził do takiego stanu, że jeśli ktoś nie wie, że tam jest to jej nie zauważy ? . Wspomnę jeszcze, że bardzo fajnie zmienia zabarwienie istniejących już rozstępów na takie, że są mniej widoczne. Osobiście nie widzę w nim żadnych wad. Myślę, że jak tylko dacie mu szansę, to także go pokochacie!